sobota, 4 kwietnia 2015

Cudowna, niepowtarzalnie piękna i urokliwa Chorwacja :) Nasze wakacje 2013 (1-10 Września)

Wybór odnośnie wakacji troche trwał. Wahaliśmy się między Turcją, Grecją a Chorwacją. Wkońcu padło na Chorwację i miasteczko Brela (Split-Dalmacja, pierwsza, licząc od północy, miejscowość w Riwierze Makarskiej).
Termin był ustalony już dawno, ale potem zaczęły się wątpliwości czy jedziemy w ciemno, czy rezerwujemy apartament z wyprzedzeniem. Spędziliśmy na wyszukiwaniu kwater i na kontakt z potencjalnymi ponad 4 dni, po czym zaryzykowaliśmy i zdecydowaliśmy jechać w ciemno.
Do Chorwacji zdecydowanie najlepiej jest się dostać autem. Jest tej opcji na pewno więcej plusów niż minusów:
- taniej
- możliwość zwiedzenia Austrii oraz innych, niż docelowy, regionów Chorwacji
- brak uzależnienia od kogokolwiek

- możliwość zabranie tylu rzeczy, ile auto pomieści
- możliwość zabrania własnego jedzenia (ogromnie polecam, bo ceny żywności są naprawdę wyższe od naszych w szczególności woda mineralna oraz mięso)
- mamy transport na miejscu, co jest super udogodnieniem, jeśli chodzi o zwiedzanie innych regionów
 

Nasza podróż:

Wyjazd o 15:00 w Sobote 31go Sierpnia  z Wrocławia.
Następnie kierowaliśmy się na autostradę A1 na Rybnik -> Wodzisław Śląski ->  Czechy (około godziny 18 00) należy wykupić Czeską winietę - 310 koron czeskich: ok.13Euro (można np. na Shellu zaraz po przekroczeniu granicy na autostradzie A1) -> Ostrava (około 19 00) -> Brno (około 20 00) ->Nachod -> należy kupić następną Austriacką winietę - 8.30Euro zaraz po przekroczeniu granicy, np na pierwszej stacji BP -> Wiedeń (około 21 30) -> przed miejscowością Graz zrobiliśmy sobie 2.5h przerwe na drzemke -> około 2 00 nad ranem wyruszyliśmy w dalszą podróż skręcając na Mureck , tak aby ominąć płatny odcinek Słoweńskiej autostrady. Z miejscowości Mureck wjechaliśmy do Słoweni, do miejscowości Trate -> Drogą 229 kierowaliśmy się na miejscowość Lenart -> Ptuj -> w stronę granicy Słoweńsko-Chorwackiej -> wjechaliśy na teren Chorwacji (około 3:30) ->
 Wjeżdżamy do Chorwacji,a tam jedyne plus 4 stopnie!!! Szok i wyraz twarzy pytający: o co chodzi i gdzie my jesteśmy? Jedziemy dalej. Słonecznie,ale nadal zimno. Mijamy sporo tuneli w górach, co wygląda naprawdę niesamowicie, szczególnie te długości kilku kilometrów. Na szczęście po wyjechaniu z jednego z nich temp. wzrosła do 12 stopni, a po wyjechaniu z tego o dł. 7km aż do 22 stopni i tu zaczęły się również widoki zapierające dech!!!
kierunek Zagreb -> kierunek Split -> za Splitem zjechaliśmy z autostrady na drogę nr 8 w kierunku Riwiery Makarskiej -> Brela ok.8:30 i poszukiwanie Apartamentu co pomimo zmęczenia było przyjemnością ze względu na otaczającą nas scenerie.

Warto jest wspomnieć również o tzw. zatoczkach na trasie, gdzie można się zatrzymać, podziwiać niewyobrażalnie piękne widoki i porobić zdjęcia!!








We Wrześniu nie należy liczyć na to, że okres wakacyjny dobiegł końca. Nic bardziej mylnego:) Tutaj sezon trwa do Października, aczkolwiek na pewno ludzi jest sporo mniej, niż w Lipcu czy w Sierpniu.

Większość Apartamentów było zajętych. Właściciele kwater sami zachęcają, jak tylko mają wolne miejsce. Po ok. 40min wkońcu trafiliśmy do miejsca, które już wcześniej znaleźliśmy na internecie. Piękny, przytulny, bardzo czysty pokoik,z łazienką i  z wyjściem na taras z takim oto widokiem:


Tak naprawdę tego wszystkiego nie da się opisać słowami, tam trzeba być, a jestem pewna, że każdy zakocha się w tym miejscu i na pewno będzie chciał tam wrócić:) Widok mówi sam za siebie. Zapiera dech i powoduje niesamowitą radość, a całe zmęczenie podróżą idzie w zapomnienie.


Schodki, schodki, wszędzie schodki:) Może to być dla niektórych uciążliwe, przede wszystkim dla osób starszych i małych dzieci, ale mając ten fakt na uwadze, można rezerwować apartament położony na wysokości optymalnej lub centralnie przy głównej promenadzie.















 
Nasza ulubiona plaża -  Punta Rata. Raj!!!Inne plaże w Breli: Podrace, Scit, Dugi Rat, Soline, Put Luke.













Dnia czwartego wybraliśmy się na wycieczkę do Trogiru. Niesamowicie klimatyczne miasteczko. Pełne bajecznych budynków i wąziutkich uliczek.
Zaparkowaliśmy auto na parkingu przy samym porcie - 5kun za godzinę. Naszym zdaniem 3h w zupełności wystarczają na zwiedzanie oraz na obiad.Słynny targ w Trogirze, naszym zdaniem okazał się przereklamowany. Sporo regionalnych produktów (przede wszystkim oliwa z oliwek, wina, lawenda) i owoców, ale każdy, z każdej strony naskakuje i przekrzykuje się nawzajem. Ceny wysokie, także nie warto się napalać na okazje.














Na następny dzień zaplanowaliśmy sobie wycieczkę do Biokova  (masyw górski położony w środkowej części wybrzeża dalmatyńskiego, o długości 36 km i szerokości 9,5 km. Jest największym i najwyższym masywem w Dalmacji), co wiązało się z wczesną (6:00 rano) pobudką,a dlaczego? Na to pytanie odpowiedzą poniższe widoki, a takie tylko wcześnie rano:)
































Kolejną atrakcją była wycieczka na skuterze (wynajem na cały dzień - od 9 do 21:00 - 250kun) na wyspe Hvar.

Najpierw do Drvenika, około 43 km, a następnie promem na Hvar, do portowego miasteczka Sucuraj.
Niezapomniane wrażenia!!!




































Zachody Słońca




na pewno wrócimy :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz